poniedziałek, 6 maja 2013

Photoshop w realu. Część pierwsza: Jiuzhaigou


Trochę nas tu nie było, ale teraz czas na reaktywację. Ponownie jesteśmy w Chinach, no i wreszcie mamy na tyle dobre łącze by coś napisać… btw. ilu chińskich informatyków potrzeba do uruchomienia Internetu w pokoju hotelowym (zwanym szumnie ‘biznesowym’)? Odp: czterech. I zajmuje im to cztery godziny ;-). Ale jesteśmy im bardzo wdzięczni, bo Internet jest.

Tym razem, nauczeni doświadczeniem, dzień po przylocie do Chin szybciutko ewakuujemy się z Szanghaju (podobnie jak w zeszłym roku nie ma tam dla nas absolutnie nic ciekawego). W planach trzy tygodnie w chińskim głębokim interiorze – zaczynamy od prowincji Sichuan, a konkretnie od parku narodowego Jiuzhaigou. Dlaczego jedziemy właśnie tam i dlaczego warto byście też tam pojechali jeśli będziecie w Chinach?

Jiuzhaigou to park w wysokich górach (2400 – 3200 m.n.p.m.) i jednocześnie jeden z popularniejszych celów wypadów Chińskich turystów, wśród których ma taką słitaśną nazwę, że aż mdli (‘Magiczna Rajska Kraina Jiuzhaigou’). Trzeba jednak przyznać, że coś w tym jest – permanentny opad szczęki jest wliczony w cenę biletu.;-).

Niektóre narody malują trawę na zielono. Chińczycy poszli o krok dalej. Wydaje się, że farbują wodę na niebiesko (a także, ale o tym w następnym wpisie, malują całe pasma górskie!). Zobaczcie sami.



 




 






1 komentarz:

  1. Przepiękne zdjęcia. Gratuluję fachu :) Bo bez tak wspaniałych zdjęć nie moglibyśmy zobaczyć tak cudownego miejsca :)!

    OdpowiedzUsuń