poniedziałek, 6 maja 2013

Photoshop w realu. Część druga: Góry photoshopowe


Z Jiuzhaigou ruszamy dalej w głąb Chin, do pustynnej prowincji Gansu, leżącej na trasie dawnego Jedwabnego Szlaku. Jest tu wiele atrakcji dla miłośników historii (koniec wielkiego muru, zamki, świątynie w skałach) oraz krajobrazów (o tym za chwilę!). A co najważniejsze, ludzie tutaj są bardzo sympatyczni i pomocni (pomimo, że czasami patrzą na turystów jak na kosmitów). Stojąc na przystanku, jadąc autobusem, czy zajadając pyszne Huo Guo w barze (Hot Pot) należy się spodziewać, że zaraz pojawi się grupa Chińczyków chętnych do rozmowy (oczywiście po chińsku) i do robienia zdjęć dziwnie przerośniętym człekoludom... tutaj jednak atmosfera jest zupełnie inna i takie sytuacje są zazwyczaj bardzo śmieszne i miłe, a nie denerwujące i natrętne jak w dużych chińskich miastach typu Pekin czy Xian.   

W jednym z odwiedzonych tam miejsc przekonujemy się, że Chińczycy nie tylko farbują wodę ale także odmalowali swoje góry w paski :-) Owe malowane góry znajdują się niedaleko miasta Zhangye (Zhangye Danxia Park), na środku pustyni. Musimy przyznać, że jest to jedna z najbardziej niezwykłych rzeczy, które widzieliśmy do tej pory... W sieci jest dużo zdjęć z tego miejsca i zazwyczaj są mocno przekolorowane, jednak rzeczywistość pokazuje, że nie aż tak bardzo jak nam się wydawało. 

Wygląda to mniej więcej tak (przy minimalnej obróbce zdjęć - zmniejszeniu ekspozycji, bo słońce waliło niemiłosiernie).